Dobro to pojęcie, który każdy intuicyjnie rozumie, jednak jego jednoznaczne zdefiniowanie nie należy już do najprostszych zadań. Wachlarz skojarzeń związanych z tym słowem jest szeroki – od wzniosłych wartości etycznych, poprzez niesienie pomocy, aż po ekonomiczne terminy określające zasoby.
A co stanie się gdy tak szerokie znaczeniowo pojęcie uczynimy centralnym punktem modelu filantropii w biznesie?
Podczas gdy wielu przedsiębiorców nie myśli o pomaganiu poprzez swój biznes lub czynią to w sposób doraźny, niszowy lub obliczony na korzyści, w Grupie Mo (www.grupamo.pl) pojawiło się wyzwanie, aby znaleźć odpowiedź na pytanie „Jak skutecznie i profesjonalnie pomagać?”. Rozwiązaniem stało się zatrudnienie osoby, która pomaganie ma nie tylko we krwi, ale przede wszystkim w zakresie obowiązków pracownika firmy. Tak, z silnej potrzeby niesienia pomocy połączonej z przekonaniem, że firma, mając tak wielkie zaplecze kompetencyjne, logistyczne, organizacyjne oraz liczne relacje biznesowe, musi posiadać większy potencjał do wspierania dzieł pomocy, powstało stanowisko Pośrednika Dobra. Rozwój tej idei jest dodatkowo poparty przekonaniem, że pomaganie powinno być bliższe dawaniu wędki, a nie ryby, czyli stałym inwestowaniu w dobro.
Źródłem koncepcji, a jednocześnie kluczem do właściwej jej realizacji jest FILANTROPIA. Filantropia strategiczna opierająca się na profesjonalnym podejściu do pomagania, jednak nie nastawiona na zyski – w przeciwieństwie do innych koncepcji odpowiedzialności biznesowej. Pośrednik Dobra wykorzystuje posiadane przez firmę zasoby materialne, techniczne, wiedzę, środki pieniężne oraz umiejętności i kompetencje pracowników, o inwestowania w cele dobroczynne. Istotą zwrotu z tej inwestycji są wyłącznie pozytywne zmiany społeczne.